W dniu wczorajszym (16.07.2014 r.) Rzecznik Urzędu Miasta Poznania opublikował list, będący odpowiedzią na nasze
ogłoszenie o odwołaniu tegorocznej edycji TZADIK POZNAŃ FESTIVAL. Dziękujemy za
ten ważny głos. Znalazło się tam kilka informacji, do których chciałbym się odnieść.
Stąd pozwalam sobie na odpowiedź, dla porządku publikuję w punktach tekst
rzecznika UMP, poniżej nasza odpowiedź:
Tekst rzecznika UMP:
1. Miasto Poznań udzieliło na tegoroczną edycję festiwalu
Tzadik dotacji w wysokości 30.000 złotych. Pragniemy podkreślić, że Miasto
Poznań JAKO JEDYNE wsparło finansowo Tzadika, w przeciwieństwie do innych
instytucji publicznych i niepublicznych.
odpowiedź TPF:
Jest to oczywiście prawdziwe
stwierdzenie, piszemy o tym z resztą w drugim akapicie naszego pisma dot. odwołania
festiwalu "W tym roku odmówiło go nam Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa
Narodowego a Urząd Miasta Poznania uniemożliwił nam skorzystanie z przyznanej
dotacji, tłumacząc to względami proceduralnymi". Cały tekst znajduje się http://tzadikpoznanfestival.pl/.
Uściślając, przyznana miejska
dotacja to 30'000,00 zł, czyli 25% kwoty, o jaką aplikowaliśmy.
Tekst rzecznika UMP:
2. Nieprawdą jest, że "Urząd Miasta Poznania
uniemożliwił skorzystanie z przyznanej dotacji, tłumacząc to względami
proceduralnymi". Składając wniosek o dotację organizatorzy zadeklarowali
wniesienie wkładu własnego w wysokości 211.980 zł, którego nie udało im się
zebrać, m.in. wskutek nieuzyskania dotacji ministerialnej. Aby otrzymać dotację
miejską w przyznanej wysokości 30.000 złotych, musieli zapewnić wkład własny na
poziomie 48.500 złotych, co również im się nie udało.
Reguły dotyczące wkładu własnego były wielokrotnie
konsultowane z organizacjami pozarządowymi (m.in. na forum Komisji Dialogu
Obywatelskiego ds. Kultury). Podkreślamy też, że reguły te nie uniemożliwiają
skorzystania z dotacji, a jedynie powodują jej proporcjonalne umniejszenie.
odpowiedź TPF:
Zapis o zachowaniu
procentowego udziału miejskiej dotacji w koszcie całkowitym festiwalu
faktycznie uniemożliwia skorzystanie z przyznanej dotacji, przy braku
dodatkowych środków ministerialnych organizatorzy festiwalu nie mogą podpisać
umowy z miastem, gdyż miasto po przedłożeniu sprawozdania końcowego natychmiast
zażąda zwrotu środków wraz z odsetkami. Podobna sytuacja spotkała nas przy
rozliczaniu ubiegłorocznej edycji, ale o tym poniżej.
Tekst rzecznika UMP:
3. Nieprawdą jest, że w Poznaniu "dwa festiwale, Malta
oraz Transatlantyk, pochłonęły aż 84,5% z puli środków przeznaczonych na
kulturę w konkursie adresowanym do organizacji pozarządowych". Wyjaśniamy:
z puli 10 milionów złotych, na oba powyższe festiwale Miasto Poznań udzieliło
dotacji w łącznej wysokości 5.078.000 zł - co stanowi 50,7 procent ogólnej puli
dla NGO.
4. Nieprawdziwa jest opinia, że "Poznań (z dużych miast
polskich) jest tym, w którym procentowy udział instytucji pozarządowych w
budżecie całkowitym na kulturę jest bodaj najmniejszy". Tak po prostu nie
jest - Poznań przeznacza na projekty NGO 10 milionów złotych - to ponad 9
procent całego budżetu Poznania na kulturę, który w 2014 roku wynosi 110.385.440
zł. Ta proporcja jest jedną z najwyższych w kraju.
odpowiedź TPF:
Nie jesteśmy
dziennikarzami śledczymi, nie tym chcielibyśmy się zajmować, być może
popełniliśmy błędy w udziale procentowym dwóch, wymienionych przez nas imprez
(bazowaliśmy na prasowych publikacjach, m.in. na gazeta.pl w artykule "Festiwalizacja,
ucieczki do Berlina". Młodzi twórcy o Poznaniu z 12 lutego 2014 roku,
gdzie podział procentowy został podany), jednak, jeśli podane cyfry przez UMP
są poprawne, to po prześledzeniu budżetów pozostałych dużych miast w Polsce jak
Wrocław, Warszawa, Kraków podobna dysproporcja (50,7 procent ogólnej puli dla
NGO tylko dla dwóch imprez z kilkuset aplikujących) nigdzie nie występuje.
Bazując na prasowych publikacjach
być może zbyt pochopnie, umieściliśmy informację o procentowym udziale
instytucji pozarządowych w budżecie całkowitym na kulturę, stąd zwrot „bodaj
najmniejszy”. Jeśli urzędnicy miejscy dysponują takim rankingiem największych
miast polskich z najwyższą ochotą się z nim zapoznamy. Jednak nawet podane
przez UMP dane, czyli 9% dla instytucji pozarządowych z całego budżetu Poznania
na kulturę i 91% dla publicznych instytucji pokazuje dysproporcje w dysponowaniu
publicznymi środkami w polskich miastach. Naszą intencją było zwrócenie uwagi właśnie
na tę dysproporcję, która w naszej ocenie jest jedną z ważniejszych przyczyn
degradacji pozycji kultury w Polsce.
Tekst rzecznika UMP:
5. Organizatorzy festiwalu do dziś nie rozliczyli prawidłowo
(zgodnie z podpisaną umową) dotacji Miasta Poznania na ubiegłoroczną edycję
Tzadik Poznań Festival, przekraczając wszystkie terminy na złożenie
ostatecznych rozliczeń."
Odpowiedź TPF:
23.08.2013 roku
złożyliśmy sprawozdanie końcowe z realizacji Tzadik Poznań Festival 2013 (w
ustawowym terminie). Podobne sprawozdanie złożyliśmy także w Ministerstwie
Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sprawozdanie ministerialne zostało
zaakceptowane, miejskie niestety nie. 27 czerwca 2014 otrzymaliśmy wezwanie do
zwrotu części dotacji (z przyznanej kwoty 56'500,00 zł UMP wzywa do zwrotu
5'904,77 zł + 476,00 zł odsetek).
Zamierzamy odwołać się
od tej decyzji, jednak procedura jest taka, że dopiero jeżeli nie zostanie
uiszczona kwota we wskazanym w wezwaniu z dnia 27 czerwca 2014 terminie,
zostaje wystawiona decyzja administracyjna, a co za tym idzie, dopiero wtedy
przysługuje nam prawo do odwołania, z którego skorzystamy.
Używanie tego jako
argumentu w trakcie procesu administracyjnego odczytujemy jako "medialny
faul", sugerujący czytelnikom nierzetelność finansową organizatorów
festiwalu.
Gwoli wyjaśnienia
dodamy tylko, że koszt całkowity festiwalu przekroczył sumę obu dotacji
(miejskiej i ministerialnej plus wpływy z biletów), ta brakująca kwota została
pokryta przez wpłaty własne członków Stowarzyszenia Multikulti.
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz